czwartek, 25 września 2014

Haul kosmetyczny - wrzesień 2014

Zakupy!! :D

To tyle tytułem wstępu :P Przechodzimy do rzeczy.



Na początek "starzy ulubieńcy":

1. GARNIER ULTRA DOUX
Szampon i odżywka z olejkiem z awokado i masłem karite przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych
Trzecie lub czwarte opakowanie z kolei. Pisałam o nim w ostatnim projekcie denko, więc komentarz zbędny ;)



2. BATISTE
Szampon na sucho w wersji tropical i blush
Niestety były tylko w miniaturowych buteleczkach :( Wersji blush jeszcze nie miałam, natomiast tropical pachnie mocno kokosowo :)



3. NIVEA SUPREME TOUCH
Kremowy olejek pod prysznic, olejki shea, macadamia i zapach magnolii
Kupuję te żele w supermarkecie, gdy nie mam czasu skoczyć do drogerii. Dobrze nawilżają, ładnie pachną, świetnie się pienią i są niedrogie :)



4. BIC MISS SOLEIL
Maszynki do golenia dla kobiet
Moim zdaniem najlepsze, dzięki bardzo poręcznej rączce pewnie leżą w dłoni, mają potrójne ostrze, podwójny pasek ochronny z witaminą E i bardzo ładnie wyglądają :) Na uchwycie jest taki transparentny wzór kwiatowy.



5. RIMMEL WAKE ME UP 
Anti-fatigue effect + radiant glow w kolorze 100 ivory
Druga buteleczka mojego ulubionego, rozświetlającego podkładu, tym razem jaśniejszy, bo przez jesień/zimę pewnie będę bladziochem :P Ogólnie szykuję recenzję tego produktu, gdyż uważam, że jest bardzo dobry jak na podkład drogeryjny.



6. LOREAL TRUE MATCH
Concealer w kolorze vanilla 2
Dopełnienie mojego podkładu Wake Me up. Też będzie recenzja :)



A teraz nowości:

1. PERFECTA SPA CREME BRULEE
Ujędrniający cukrowy peeling do ciała z olejkiem macadamia
Poprzednio miałam wersję o zapachu pinacolady, kiedyś jeszcze namiętnie stosowałam, czekoladowy, a teraz sama słodycz. Użyłam go wczoraj i przyznam szczerze, że dla mnie ten zapach jest stanowczo za słodki, taki mdląco słodki. Więc jeżeli lubicie takie zapach, jak ja, to nie polecam :/ Dostałam także od pań z Hebe próbkę masła do ciała z tej samej serii. Ale poza tym konsystencja i działanie jest na plus.



2. PHARMACERIS
Nawilżający fizjologiczny żel do mycia twarzy i oczu
Miał być Iwostin z sierpniowego beGLOSSY, gdyż już mi się kończy, ale niestety nie dostałam go w aptece, więc poradziłam się pani z apteki i doradziła mi ten żel, który ma mieć podobne działanie. Duży plus za to, że ma pompkę i jest trochę tańszy niż Iwostin (ok. 27 zł, Iwostin ok. 33 zł).



3. DELAWELL AVOCADO OIL
Olej awokado
Kończy mi się olej kokosowy i szukałam go naprawdę wszędzie, ale wygląda na to, że stacjonarnie go tutaj nie dostanę, więc pokusiłam się na wypróbowanie olejku z awokado. Można go używać do włosów, twarzy i ciała. Ma działanie zmiękczające, nawilżające i regenerujące. W Hebe możecie znaleźć jeszcze olej jojoba, macadamia i arganowy. Ma poręczną pipetkę, więc opakowanie można sobie później do czegoś wykorzystać.



4. KILLER QUEEN BY KATY PERRY
Eau de Parfum
Perfumy o składzie: Głowa: śliwka, bergamotka, owoce leśne; Serce: jaśmin, plumeria, goździk ogrodowy; Podstawa: drzewo, czekoladka, paczuli.

Bardzo mocne, zmysłowe, nadają się na okres jesienno-zimowy, gdy szukamy takich cięższych zapachów. Mnie się spodobał, gdy dostałam próbkę w Glossybox'ie, a teraz ma całkiem dobrą cenę w Hebe (ok. 90 zł).



5. Gumki do włosów i wsuwki.



6. Jakaś próbka niemieckiego żelu pod prysznic.



I to by było na tyle. Jestem bardzo ciekawa tego olejku z awokado oraz żelu pod prysznic z Pharmaceris. No nic, idę tesować ;)

XOXO

wtorek, 23 września 2014

DIY - szafka z pudełek GLOSSYBOX/beGLOSSY

Zamawiam pudełka GLOSSYBOX/beGLOSSY już od ponad roku i siłą rzeczy różowe pudełka zaczęły mi się piętrzyć tu i tam. Więc żeby tak nie stały i nie kurzyły się bez celu, postanowiłam je w jakiś sposób wykorzystać.

Do skonstruowania szafki z pudełek zainspirował mnie mój chłopak, który kiedyś pokazał mi na Instagramie zdjęcie. To skłoniło mnie do dalszych poszukiwań i na podstawie kilku zdjęć, które znalazłam w internecie, zbudowałam swoją własną wersję szafki.

A wygląda ona tak:



A oto czego będziecie potrzebować:


Czyli:

- 4 puste pudełka GLOSSYBOX/beGLOSSY (najlepiej, gdyby były to te starsze wersje, gdyż minimalnie różnią się wysokością i jest z nimi łatwiej), ew. dodatkowy dół od pudełka,
- bardzo ostry nóż i nożyczki,
- klej na ciepło,
- wstążki, guziki lub inne rzeczy do ozdobienia szafki (ja użyłam wstążek z pudełek).

A teraz jak to zrobić:

1. Jeżeli macie taki ładny stół jak ja, to pewnie nie będziecie chcieli go zniszczyć ;) Tak więc, aby nie porysować stołu nożem, którym będziemy wycinać brzegi pudełek, możecie użyć zwykłej deski do krojenia. Ja mam tutaj akurat taką solidną, dużą szklaną z TESCO.

Gdy już mamy deskę, kładziemy na niej wieczko pudełka i ostrożnie wycinamy jeden, dłuższy brzeg. Tak samo postępujemy z drugim wieczkiem. To będą boki naszego pudełka. Brzegi muszą być wycięte, aby możliwe było późniejsze wsunięcie "szufladek".




2. Następnie bierzemy w całości trzecie wieczko i umiejscawiamy je jako podstawę szafki. Powstałe boki przyklejamy klejem na ciepło po dwóch przeciwnych stronach. UWAGA!! Zanim zaczniecie cokolwiek kleić, sprawdźcie, czy szufladki będą się mieścić.




3. Kolejne wieczko przyklejamy na górę wewnętrzną stroną ku górze. Tak powstał nam "szkielet" szafki.


Możecie go ozdobić. Ja przykleiłam u góry czarną kokardkę i naklejkę z logo beGLOSSY.


Wytrwały pomocnik :) A kuku!!


Górę możecie przykryć dolną częścią pudełka, aby wykorzystać jeszcze jedną "półeczkę".

4. By szafki można było łatwiej wysuwać, proponuję zrobić jakieś uchwyty. Wykonałam je z kawałków wstążek i przykleiłam od wewnątrz, ale Wy możecie użyć nawet guzików lub prawdziwych uchwytów takich, jak do wieszania ręczników w łazience.


5. Teraz wystarczy już tylko włożyć szufladki :)



Opcjonalna dodatkowa część pudełka może posłużyć do stworzenia kolejnej przegródki. Szafka będzie też wyglądać na większą i bardziej pakowną.


6. No i wkładamy nasze ulubione kosmetyki, np.: do ostatniej szuflady podkłady i pudry, do drugiej palety cieni, kredki i tusze, a do pierwszej pomadki, szminki i błyszczyki. Na samej górze możecie ułożyć lakiery i przybory do manicure.






Taka szafeczka nie tylko świetnie przeorganizuje Wam kosmetyki i pomieści ich naprawdę sporo, ale też bardzo ładnie się prezentuje :)


Dajcie znać, jeżeli znacie jeszcze jakieś sposoby na wykorzystanie pudełek GLOSSYBOX/beGLOSSY, gdyż mam ich jeszcze trochę ;)

XOXO

#diy #beglossypl #glossybox #handmade

niedziela, 21 września 2014

Projekt denko - wrzesień 2014

No i masz babo placek... Projekty denko miały pojawiać się częściej, a tu znowu pełna siatka, że aż się wysypuje...



Zważywszy na ten fakt, postanowiłam podzielić zużyte przeze mnie produkty tym razem kategoriami na te do włosów, twarzy, ciała i kolorówkę. No to do dzieła :)

I. WŁOSY




1. GARNIER ULTRA DOUX 
Szampon i odżywka z olejkiem z awokado i masłem karite
Jest to seria rozsławiona przez YT. Przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych. Szczególnie polecam do włosów kręconych, które mają tendencję do puszenia się. Bardzo dobrze nawilża i wygładza, a na dodatek ma przepiękny, słodki, aczkolwiek nie mdlący, zapach. Konsystencja szamponu jest trochę rzadka, więc trzeba z nią uważać, żeby nie nałożyć za dużo. Odżywka bez zarzutu. Sami widzicie, że w projekcie pojawiły się aż dwie butelki, a kolejne czekają w łazience.

2. ALTERRA NATURKOSMETIK
Maska nawilżająca do włosów z granatem i aloesem
Kosmetyki z Alterry już pojawiły się w projekcie. Chyba największą zaletą tych produktów jest ich bajecznie gęsta konsystencja, która wnika głęboko w strukturę włosów. Są to też przede wszystkim kosmetyki naturalne w przystępnej cenie.

3. RADICAL
Serum ziołowo-witaminowe do włosów osłabionych i wypadających
Ten produkt kupiłam z myślą o moim chłopaku, ale też parę razy go użyłam. Zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego. Teoretycznie powinien zrobić rewolucję na naszej głowie, ja niestety nie zauważyłam żadnych efektów. Zużyty, bo zużyty, ale nie polecam.

4. BATISTE
Szampon na sucho w wersji cherry, wild i mamba
Moi odwieczni ulubieńcy. Dobrze oczyszczają włosy z nadmiaru sebum, nadają im objętości i pozostawiają długo utrzymujący się zapach. Z tych trzech chyba najbardziej przypadł mi do gustu mamba. Polecam także dla mężczyzn ;)

5. SCHWARZKOPF GOT2B SPARKLING
Nabłyszczający spray do stylizacji
Jedyny lakier do włosów, który naprawdę lubię stosować. Nie skleja, nie sprawia, że włosy są sztywne i toporne. Zamiast tego nadaje im niesamowity blask i miękkość. Również polecam posiadaczkom włosów kręconych, gdyż zapobiega puszeniu się włosów. Ja go stosuję codziennie. Rano, gdy moje włosy mają mało objętości, upinam je w mały koczek na czubku głowy i spryskuję tym sprayem. Potem jem śniadanie, maluję się i przed samym wyjściem do pracy rozpuszczam włosy. Są uniesione od nasady i efekt ten całkiem dobrze się utrzymuje. Kolejna buteleczka już w obiegu :)

6. SCHWARZKOPF TAFT KERATIN BLOW DRY ENERGIZER
Bardzo mocny spray do włosów
Ten produkt utrwala jak lakier, z tym, że jego działanie jest delikatniejsze. Niestety, skleja włosy, ale bardzo przyjemnie pachnie i naprawdę na długo utrwala. Ja raczej do niego nie wrócę, ponieważ dla mnie lepiej sprawdza się got2b. Mimo to i tak uważam, że ten jest wart polecenia. Ma bardzo fajną pompkę.

II. TWARZ




1. LOVE ME GREEN ORGANIC ENERGISING CLEANSING FOAM
Pianka do mycia twarzy
Było to moje drugie opakowanie tego produktu. Dobrze myje, nie wysusza, 98% naturalnych składników, ładnie pachnie, jest baaardzo wydajny, ma pompkę. Teraz jednak używam żelu z Iwostin i chyba spodobał mi się jeszcze bardziej. Ale LMG również polecam.

2. GARNIER SKIN NATURALS CZYSTA SKÓRA 3W1
Żel myjący, peeling, maseczka
Naprawdę nie wiem, które to już opakowanie, straciłam rachubę, ale nadal lubię i uważam, że jest bardzo dobry na niedoskonałości przy cerze tłustej lub mieszanej. Ostatnio używałam go jedynie jako maseczkę trzy razy w tygodniu. Na razie nie planuję kupna, gdyż mam do wykorzystania inne produkty.

3. IT'S SKIN PEARL BRIGHT ESSENTIAL MASK SHEET
Produkt koreański, maseczka w formie takiej  a la chusteczki, którą nakłada się na całą twarz. Osobiście uważam, że takie są najlepsze, bo działają już po pierwszym użyciu. Ta maseczka pochodzi z pudełka beGLOSSY i nie pamiętam już, ile kosztuje, niemniej jednak produkty z tej firmy są dość drogie i podejrzewam, że trudno dostępne, więc chyba wolę wybrać z tego, co mam pod ręką :)

4. BIODERMA SENSIBIO H2O AR
Płyn micelarny do cery wrażliwej
Świetnie usuwa makijaż, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, jest wydajny. Mój ulubieniec, też nie pamiętam, która to butelka, ale kolejna już w użyciu. Produkt ten jest dość drogi, jednak często możecie go dorwać w promocji. Ja jeszcze ani razu nie kupiłam go w normalnej cenie, czyli jakieś 60 zł. Mogę polecić do każdego typu cery.

5. ANEW AQUA YOUTH
Krem-żel nawilżający na dzień/na noc
Lubiłam go używać szczególnie latem, gdyż taki zimny, po wyjęciu z lodówki, ładnie koił po opalaniu. Nie ma jednak SPF, więc dodatkowo trzeba użyć kremu z filtrem. Sprawdza się także na noc, bo naprawdę intensywnie nawilża.

6. YVES ROCHER HYDRA VEGETAL
Żel-krem intensywnie nawilżający 24h
Mam jeszcze jedną próbkę tego kremu i muszę przyznać, że jest świetny. Jeżeli szukacie dobrego kremu nawilżającego do cery normalnej lub mieszanej to to jest strzał w dziesiątkę. Kosztuje ok. 35 zł i występuje w dwóch wersjach, z i bez SPF.

7. VICHY IDEALIA LIFE SERUM
Serum do twarzy
Bardzo chciałam spróbować tej serii, ale jakoś mnie nie przekonała. Za tak wysoką cenę, to raczej mało widoczne efekty.

III. CIAŁO




1. LUKSJA BLUEBERRY MUFFIN
Płyn do kąpieli
Poprzednio używałam zapachu Sweet Macaroons i bardzo mi się podobał, ale ten jest po prostu bajeczny. Niestety, mój luby ostatnio kupował płyn do kąpieli na szybkiego, więc muszę się przemęczyć z tym Apartem i wtedy wracam do jagodowych muffinek :)

2, CIEN FLOWER SPIRIT
Płyn do kąpieli
Przy Luksji wypada tak słabo, że nie będę się rozwodzić :P

3. LE PETIT MARSEILIAIS FLEUR D'ORANGER
Kremowy żel pod prysznic o zapachu kwiatu pomarańczy
O tej firmie również jest bardzo głośno i nie bez powodu. Zapach jest bardzo przyjemny i długo utrzymuje się na skórze, dobrze się pieni, jest wydajny i niedrogi. Z drugiej jednak strony nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów jak np. po Yves Rocher Złota Wanilia. Wcale nie nawilża, więc koniecznie trzeba użyć po nim jakiegoś balsamu do ciała. Po tym jak firma ta została rozreklamowana, spodziewałam się czegoś więcej. Wrócę do niego jednak na pewno, bo ten zapach po prostu powala.

4. MARIELLA ROSSI COCKTAIL SHOWER
Żel pod prysznic
Przyznam się, że wzięłam ten żel trochę w ciemno. Skusiło mnie poręczne, duże opakowanie, niska cena i fajna nazwa. Nie sprawdziłam zapachu i to był błąd, gdyż żel ten pachnie jak płyn do mycia naczyń :/ Mam jednak nadzieję, że inne zapachy są przyjemniejsze, ponieważ działanie samo w sobie jest bardzo dobre. A opakowania nie wyrzucam, tylko zaraz sobie przeleję mój nowy żel ;)

5. PERFECTA SPA PINACOLADA
Antycellulitowy cukrowy peeling do ciała
Uwielbiam te peelingi cukrowe z Perfecty, dobrze się rozprowadzają, pięknie pachną, świetnie nawilżają, balsam jest naprawdę zbędny. Są bez parabenów i zawierają takie składniki jak np. olej kokosowy, o którym teraz bardzo głośno. Wiem, że Maxineczka polecała ten o zapachu kremu brulee, więc teraz chyba sobie ten wypróbuję. A opakowanie oczywiście zostawiam, bo naklejki ładnie zeszły i zostało fajne pudełeczko, które na pewno się do czegoś przyda :)

6. TOŁPA SPA ECO VITALITY
Orzeżwiający peeling-maska
Zawiera aktywne składniki, stąd duże drobinki peelingujące są niepotrzebne. Pachnie bardzo orzeźwiająco i pozostawia skórę dobrze nawilżoną. Dla mnie ma jednak jeden duży minus. Nie można go używać na podrażnioną skórę, np. po goleniu nóg, a ja właśnie wtedy najczęściej wykonuję peeling. Pudełeczko, jak widzicie na zdjęciu, posłużyło mi do przechowywania pędzli do makijażu :)

7. PALMOLIVE NATURALS WITH OLIVE MILK
Mydło w płynie
Fajny zapach, nawilża, w mojej łazience zawsze jest zapas ;)

8. YVES ROCHER SO ELIXIR
Perfumowane mleczko do ciała
Na początku go nie lubiłam, bo opakowanie doprowadzało mnie do szału. Z czasem jednak wypracowałam sobie na nie sposób i mogę je polecić. Elegancki zapach, dobrze nawilża i przede wszystkim szybko się wchłania. Jest praktycznie nie wyczuwalne na skórze.

9. REXONA WOMEN DIAMOND I BIORYTHM
Antyperspirant
Ten pierwszy był przeciwko białym śladom, a drugi 48-godzinny. Obydwa w porządku :)

IV. KOLORÓWKA




1. AVON INFINITIZE I AEROVOLUME MASCARA
Tusze do rzęs
Pierwszy był chyba podkręcający i pogrubiający, drugi zaś miał unosić rzęsy od nasady. Obydwa wyschły :/ Pierwszy mi się podobał, drugi jednak jak dla mnie dawał zbyt delikatny i naturalny efekt.

2. ALL ABOUT BEAUTY NAIL POLISH REMOVER
Zmywacz do paznokci z TESCO
Mój stały ulubieniec :) Korzystam już z następnego opakowania.

I to by było na tyle. Dużo tego. Może następnym razem zajrzę do siateczki szybciej i post nie będzie tak długi ;)



XOXO


piątek, 19 września 2014

beGLOSSY - wrzesień 2014



Wakacje dobiegły końca. Niektórzy wracają do szkoły, inni z urlopów do pracy. Baterie zostały naładowane i można znów poświęcić się swoim ulubionym lub też, delikatnie ujmując nie zbyt przyjemnym, zajęciom. W każdym bądź razie jest to taki czas na 'starting over again'.

Latem raczej rezygnujemy z makijażu lub jest on bardzo minimalistyczny, natomiast pielęgnacja zazwyczaj ogranicza się do jak największego nawilżania skóry i dbania o zdrową opaleniznę.

Zbliżająca się jesień to dobry okres na stopniową zamianę kosmetyków pielęgnacyjnych na te bardziej treściwe, a makijażowemu szaleństwu z ciemnymi burgundowymi ustami mówię zdeydowane 'tak!!'. Jest to 'Czas dla urody', a wrześniowe pudełko beGLOSSY to jego kwitesencja.

W tym miesiącu, po przetestowaniu nowych produktów, poczułam się bardzo ekskluzywnie, niczym po wizycie w małym SPA. Kosmetyki, które zaserwowało nam beGLOSSY są bardzo dobrej jakości, a ich używanie to czysta przyjemność. Po raz kolejny się nie zawiodłam.

Tym razem pudełko przychodzi w tradycyjnej, różowej wersji. I dobrze, bo tych eleganckich pudełeczek nigdy za wiele. W środku znajduje się sześć produktów, w tym dwa są pełnowymiarowe, a jeden to prezent od zespołu beGLOSSY. Niech Was nie zrazi mała pojemność miniatur, gdyż są to kosmetyki, których naprawdę niewiele wystarczy nałożyć. Używam ich już od czterech dni, niektórych nawet po dwa razy dziennie, a nadal jeszcze sporo mi zostało.

Oprócz kosmetyków, w pudełeczku znalazłam parę broszur produktów, które znalazły się w środku, oraz próbkę kremu rewitalizującego ELIXIR 7.9 z Yves Rocher do skóry normalnej i mieszanej, który w zasadzie chciałam sobie kupić, a teraz przynajmniej wiem, że warto - lekka konsystencja, dobrze się wchłania, świetnie nawilża i pachnie bardzo świeżo.





Przejdźmy do zawartości (wg karty informacyjnej):

1. BEE PURE
Bee Venom Serum
Serum do twarzy na jadzie pszczelim z aktywnym nowozelandzkim miodem Manuka UMF 20+ i peptydami oraz 24-karatowym złotem, które nadaje gładkości i odświeża skórę.
Cena // 209 zł / 30 ml

Pierwsze wrażenia:
Przyjemna, lekka konsystencja, która błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia absolutnie żadnego nieprzyjemnego filmu. Bardzo ładnie rozświetla cerę, nadaje jej zdrowego blasku i aksamitnej gładkości. Bardzo przyjemnie pachnie i nadaje się pod makijaż. Uważam, że pomimo tego, iż jest to bardzo drogi kosmetyk, to jest wart swojej ceny i zastanawiam się, czy sobie na niego nie odłożyć. Ogólna ocena: 5/5.



2. BENEFIT COSMETICS
it's potent! eye cream
Rozświetlający krem pod oczy, który likwiduje cienie pod oczami i fantastycznie nawilża! Odpowiedni do każdego rodzaju skóry.
Cena produktu // 129 zł /14 g

Pierwsze wrażenia:
Rzeczywiście dobrze nawilża i łagodzi skórę pod oczami, ale czy likwiduje cienie i rozświetla?? No nie do końca jestem przekonana. Mimo to konsystencja jest całkiem przyjemna i miło się go stosuje. Dla mnie jednak ma zbyt mało widoczne efekty jak za krem, który kosztuje ponad 100 zł. Ogólna ocena 2/5.


3. ISIS-PHARMA
Glyco-A 12%
Peeling kosmetyczny z kwasem glikolowym, który poprawia wygląd skóry, zwiększa jej elastyczność i napięcie. Usuwa przebarwienia oraz stymuluje syntezę kolagenu. Przez pierwsze dni kuracji należy nakładać go n ok. 5-10 minut, stopniowo wydłużając czas.
Cena produktu // ok. 85 zł / 30 ml

Pierwsze wrażenia:
Użyłam go dopiero raz, gdyż produkt ten przez pierwsze dwa tygodnie używa się co drugi dzień, ale już po pierwszej aplikacji bardzo spodobało mi się jego działanie. Czułam przyjemne ujędrnienie i napięcie skóry. Rewelacja!! Sprawdzałam też w internecie, że można go dorwać nawet za 60 zł. Ogólna ocena: 5/5.


4. PANTENE PRO-V
Błyskawiczny tonik wzmacniający
PEŁNY PRODUT
Kuracja w postaci toniku bez spłukiwania dodatkowo wzmacnia włosy, chroni je przed wypadaniem oraz zwiększa objętość fryzury nawet o 40%. Zawiera witaminę B3 i prowitaminę B5, które wnikają głęboko do wnętrza włosów.
Cena produktu // ok. 21,99 zł / 95 ml

Pierwsze wrażenia:
Zauważyłam, że włosy mniej mi wypadają, a miałam z tym ostatnio duży problem, nie jestem jednak pewna, czy to zasługa tego produktu. Co do zwiększania objętości, to lepiej wypada ten tonik z Head&Shoulders. Tak poza tym to bardzo ładnie pachnie i nie przetłuszcza włosów.  Na zdjęciu możecie zobaczyć zużycie po tych kilku dniach i nie jest to zbyt wydajny produkt. Trzeba nim spryskiwać włosy dość obficie. Ogólna ocena: 3/5.


5. YVES ROCHER
Wydłużający tusz do rzęs 360
PEŁNY PRODUKT
Czarny tusz do rzęs 360 doskonale wydłuża i pokrywa kolorem 100% rzęs. Szczoteczka z elastomeru dokładnie je rozczesuje. Specjalna formuła zapewnia trwałość do 12 godzin!
Cena produktu // 42 zł / 8 ml

Pierwsze wrażenia:
Ma bardzo poręczne opakowanie, które tak jakby klika przy przekręcaniu, dzięki czemu mamy pewność, że tusz jest dobrze zakręcony i nie będzie wysychał. Szczoteczka jest poręczna i umożliwia dobre rozczesanie rzęs i ich pogrubienie. Delikatnie wydłuża. Ogólnie wszystko na plus, ale uważam tak, jak w przypadku maskary z Benefit They're real mascara, że troszkę za droga. Ale Yves Rocher ma często promocje, więc jeżeli jesteście zainteresowani, to po prostu aktywujcie sobie newsletter, w którym oferują różne zniżki nawet do 50% za koszyk. Ogólna ocena: 4/5.


Tusz Yves Rocher w akcji
5. URIAGE
Balsam do ciała Suppleance
PRODUKT DODATKOWY
Lekka kremowa konsystencja balsamu sprawia, że codzienna pielęgnacja skóry jest prawdziwą przyjemnością. Skóra staje się jedwabiście gładka i idealnie nawilżona i odżywiona.
Cena produktu // 79,99 zł / 500 ml

Pierwsze wrażenia:
Byłam sceptyczni nastawiona do tej firmy, gdyż już na jednym ich produkcie się przejechałam, jednak teraz diametralnie zmieniłam zdanie. To jest NAJLEPSZY balsam, jaki ostatnio używałam. Zapewnia wszystko to, co obiecuje nam producent. A dodatkowo niecałe 80 zł za 500 ml kosmetyku to naprawdę dobra cena. Aż żałuję, że mam teraz tyle tych balsamów, ale cóż... jak je zdenkuję, to na pewno kupię ten. Ogólna ocena 5/5.


I to by było na tyle. Przypominam, że jeśli ktoś z Was jest zainteresowany zamówieniem sobie tego, bądź jakiegokolwiek innego pudełka beGLOSSY, to dajcie mi znać na Facebook'u, a udostępnię Wam link polecający.



Pozdrawiam i do następnego!!