Wygląda na to, że Czerwony Kapturek wcale nie jest grzeczną i posłuszną dziewczynką, a pod krwisto czerwonym przebraniem skrywa mroczne tajemnice... Czyżby Zły Wilk był naprawdę jej największym wrogiem...?? Przekonajcie się sami ;)
Dawno, dawno temu... Żył sobie Mały Czerwony Kapturek...
Tak, to ja :) Miałam jakieś 2-3 latka. Słodko, prawda?? ;)
Mały Czerwony Kapturek jednak troszkę podrósł i postanowił pójść własną drogą...
Ale zanim pokażę Wam jego Mroczny Las, opowiem Wam, jak wykonać ten nietuzinkowy strój i charakteryzację :)
Kostium jest banalnie prosty do wykonania. W zasadzie, jeżeli macie odpowiedniej długości białą sukienkę, to nawet nie musicie używać igły i nici, jak w moim przypadku. Moja sukienka oryginalnie sięgała mi nieco za kolana, więc aby czarne zakolanówki były widoczne, trochę podłożyłam sam przód. W efekcie dół sukni, nabrał nieco formy i przepięknie się układał.
Druga rzecz, jakiej potrzebujecie, to wspomniane wcześniej, zakolanówki. Ciekawie prezentują się także białe, lecz ja takowych stacjonarnie nie znalazłam, a nie chciałam czekać na przesyłkę. Moje kupiłam w PEPCO za jakieś 12 zł. Po bokach mają delikatne, urocze, czarne wstążeczki.
Dzięki temu, że zakolanówki są czarne, wybrane przeze mnie buty optycznie wydłużają mi nogi, co w moim przypadku jest jak najbardziej zalecane ;) Buty są na niezbyt wielkim i średniej grubości obcasie.
No i najważniejsze, czyli kapturek :) Wykonałam go po prostu z... szala :) Kupiłam go za jakieś 50 zł z zamiarem ponoszenia na co dzień. Aby przeobrazić go w kaptur, niezbędne będą dwie rzeczy: jakaś broszka oraz zwykła mała agrafka. Szal wystarczy założyć na głowę tak, aby końce zwisały równo na ramionach, a następnie spiąć dwa końce broszką, by kaptur był dość obszerny. Następnie nadmiar materiału z tylu zbieramy i spinamy agrafką. Jest praktycznie niewidoczna :)
Całość dopełniłam dużym, czarnym naszyjnikiem w kształcie zegara, co nadało kostiumowi odrobinę gotyckiego charakteru, kolczyki w kształcie maleńkich kolców i bransoletka z białych koralików.
No i oczywiście, czym byłby Czerwony Kapturek bez koszyka?? Przyznaję się, że mój to po prostu koszyk "na święconkę" ;)
Co do makijażu, to zainspirowałam się filmem , który znajdziecie: TUTAJ, a paznokcie pomalowałam czerwonym lakierem Golden Rose i srebrnym Butter London. Jeżeli chcielibyście zobaczyć mój makijaż krok po kroku, to dajcie znać, a pojawi się osobny post ;)
A teraz zapraszam do Mrocznego Lasu, w którym spotkacie (nie)Złego Wilka...
A tak to wyglądało naprawdę :P
A jak Wasze przygotowania do Halloween?? Za kogo/co się przebieracie??
XOXO
Little Red Riding Hood




















Za wróźkę zębuszkę haha :D
OdpowiedzUsuńChciałabym to zobaczyć :D
Usuń