wtorek, 31 marca 2015

Makijaż wiosenny w odcieniach różu i zieleni

Ach, wiosna!! Pomimo tego, że za oknem nie zawsze widać jej obecność, to i tak czuję się jej świeży powiew :) Z tej właśnie okazji przygotowałam wiosenną inspirację makijażową ;)


Fot. Dawid Bukowski

Fot. Dawid Bukowski

A o to, jak wykonałam ten makijaż:

1. Na strefę T nałożyłam bazę wygładzającą z CASHMERE. Dzięki niej makijaż lepiej się trzyma, a podkład znacznie łatwiej rozprowadza.

2. Na całą twarz za pomocą pędzla Real Techniques Buffing Brush nałożyłam podkład Inglot HD w odcieniu 150 BUFF, który świetnie wygląda na zdjęciach. Pod oczy oraz na środek twarzy (pomiędzy brwiami, nos, broda) zaaplikowałam korektor Bourjois Healthy Mix w kolorze 51 light radiance (tym samym pędzlem). Całość przypudrowałam sypkim pudrem matującym z Inglota oraz puszkiem.

3. Aby twarz nabrała trójwymiarowości, wykonturowałam ją za pomocą dwóch produktów. Najpierw użyłam pudru do konturowania Inglot nr 505 i pędzelka Real Techniques Contour Brush, a następnie nieco ociepliłam twarz kuleczkami brązującymi z Avon SunGlow. Oba produkty nakładałam pod kością policzkową, na skronie, czoło tuż przy linii włosów, boki nosa, środek brody i żuchwę,

4. Nie może być makijażu wiosennego bez zdrowego, świeżego rumieńca :) W tym celu użyłam połyskującego różu z So Susan i ponownie pędzelka Contour Brush z Real Techniques. Na szczyty kości policzkowych oraz środek twarzy (między brwiami, środek nosa, łuk kupidyna, brodę) zaaplikowałam kulki rozświetlające z CASHMERE. Dzięki temu twarz zyskała jeszcze więcej świeżości i zdrowego błysku.

5. Skośnym pędzelkiem z Real Techniques wypełniłam brwi cieniem Devour Me z palety Death by Chocolate i przeczesałam żelem do brwi z Catrice.

Fot. Dawid Bukowski
Tyle jeżeli chodzi o przygotowanie twarzy :) Przechodzimy do oczu :)

6. Zaczynam od bazy pod cienie, która wydobędzie kolor i sprawi, że przy aplikacji cienie nie będą się osypywać. Nakładam ABSOLUTE Primer.

Fot. Dawid Bukowski
7. Następnie nakładam jasny, beżowy cień (Strange, Naked 3), oczywiście w macie, pod łuk brwiowy, by nie wyjść za wysoko z cieniami, które będę później aplikować. Do tego celu używam pędzelka Real Techniques Deluxe Crease Brush.

Fot. Dawid Bukowski
8. Płaskim pędzelkiem Real Techniques Base Shadow Brush nakładam jasnoróżowy matowy cień (Pamper, Oh So Special) w wewnętrzną część oka, nie wychodząc poza załamanie powieki.

Fot. Dawid Bukowski
9. Następnie w zewnętrzną część oka nakładam nieco ciemniejszy (Ribbon, Oh So Special).

Fot. Dawid Bukowski
10. Do roztarcia tych dwóch cieni użyję jasnego brązu, również matowego (Limit, Naked 3) oraz pędzelka do rozcierania z EcoTools. Cień aplikuję w załamanie powieki, nieco wychodząc ku górze.

Fot. Dawid Bukowski
11. Zagęszczam linię rzęs poprzez dodanie czarnej kredki z Eveline i roztarcie jej ciemnobrązowym, matowym cieniem (Wrapped Up, Oh So Special) pEdzelkiem do smużenia z EcoTools.

Fot. Dawid Bukowski

Fot. Dawid Bukowski
Górna powieka skończona, przechodzimy do dolnej :)

12. Na dolną powiekę nakładam zieloną kredkę z drobinkami z Catrice, a następnie na nią aplikuję zielony, metaliczny cień z paletki Avon The Metallics.

Fot. Dawid Bukowski

Fot. Dawid Bukowski
13. Granice zacieram ponownie cieniem jasnobrązowym i pędzelkiem do rozcierania (Limit, Naked 3).

Fot. Dawid Bukowski

14. W wewnętrzny kącik aplikuję jasny rozświetlający cień (Dust, Naked 3), by powiększyć oko. Robię to za pomocą pacynki.

15. Tuszuję rzęsy maskarą z Lovely Oraz przyklejam kępki rzęs z Misslyn, które dają bardzo naturalny efekt.

Fot. Dawid Bukowski

Fot. Dawid Bukowski
16. Makijaż wykańczam różowymi ustami z lekkim błyskiem (konturówka Postquam Light Pink, błyszczyk Inglot Sleeks Cream 90).

I to już wszystko :) Dajcie znać, jak Wam się podoba i jakie są Wasze wiosenne inspiracje ;)

XOXO

czwartek, 26 marca 2015

Dietetyczny koktajl bananowy

Jestem w trakcie 10-dniowej diety, o której efektach niedługo napiszę Wam post podsumowujący. Właśnie wśród przepisów, które musiałam sobie dzisiaj przygotować, znalazłam przepyszny sposób na koktajl bananowy, którym chciałam się z Wami podzielić :)



Składniki (na ok. 500 ml):

- 500 ml maślanki naturalnej,
- 1 zamrożony w plasterkach banan,
- 1 łyżka siemienia lnianego,
- 1 łyżka natki pietruszki,
- ew. słodzik.

Przygotowanie:

1. Do blendera wlewam maślankę.


2. Następnie dodaję mrożone plasterki banana.


 3. Wsypuję siemię lniane.


 4. A następnie natkę pietruszki.


 5. Na koniec można ewentualnie dodać słodzik, ale sam banan jest dość słodki ;)


 6. Wszystko miksuję…



 I gotowe :) Taka porcja dostarcza ok. 350 kcal, więc świetnie nadaje się na pożywne śniadanie :)

*przepis pochodzi ze strony: http://polki.pl.

Pozdrawiam
XOXO




poniedziałek, 23 marca 2015

REVLON COLORSTAY - recenzja

Odpowiedni dobór podkładu to jeden z najczęstszych problemów w makijażu. Dość sporo czasu zajęło mi znalezienie tego odpowiedniego dla mnie, dla mojej cery i moich upodobań. No, ale wreszcie mam swojego ulubieńca i napawa mnie to ogromną dumą :)



Dlaczego wybrałam akurat ten podkład??

Moja cera jest mieszana, a to oznacza, że już po 1-2 godzinach od aplikacji podkładu, zaczyna się niemiłosiernie błyszczeć w strefie T. Szukałam podkładu, który nie tylko będzie dobrze matowił skórę na dobrych kilka godzin, ale będzie przy tym krył drobne niedoskonałości i zaczerwienienia bez efektu maski.

Co nam obiecuje producent??

Podkład COLORSTAY do cery mieszanej i tłustej. Pełne krycie, matowe wykończenie makijażu, trwałość do 24H. Formuła Soft Flex zapewnia uczucie lekkości i komfortu. Produkt beztłuszczowy, nie zatyka porów. 

Jak prezentuje się opakowanie??

Podkład zamknięty jest w szklanej buteleczce z czarną, plastikową zakrętką, bez pompki czy dozownika.





Jaką ma konsystencję??

Konsystencja jest raczej płynna, ale też bardzo gęsta. Po nałożeniu na wierzch dłoni swobodnie z niej spływa. Pachnie dość intensywnie, niezbyt przyjemnie.




Jaki jest wybór odcieni??

Gama kolorystyczna tego podkładu jest bardzo szeroka. Znajdziecie podtony zarówno różowe, jak i żółte oraz neutralne. Mój kolor to 150 BUFF i jest idealny :)

Jak się aplikuje??

Do aplikacji tego podkładu używam pędzla typu buffing brush. Bardzo gładko i przyjemnie rozprowadza się na powierzchni skóry. Dobrze się blenduje i stapia z cerą. Lekko zastyga, ale nie tworzy maski. Czasami nakładam go też palcami i również zdaje egzamin :)

Jaki daje efekt na skórze??

Koloryt cery jest wyrównany, niedoskonałości i zaczerwienienia zakamuflowane. Jego krycie określiłabym jako pełne. Tworzy na skórze matowe wykończenie, ale wygląda ono nadal naturalnie. W stanie nienaruszonym utrzymuje się przez wiele godzin - u mnie jest to ok. 8 godzin.






Dla kogo??

Zdecydowanie jest to podkład dla cery mieszanej i tłustej ze względu na swoją beztłuszczową formułę.

Ile kosztuje i gdzie można go kupić??

Jest to podkład drogeryjny, więc możecie go kupić praktycznie wszędzie, począwszy od drogerii typu Hebe oraz wszelakie strony internetowe, zajmujące się sprzedażą kosmetyków kolorowych. Cena regularna to ok. 70 zł, więc całkiem sporo, natomiast często można go dorwać w promocji za jakieś 30-40 zł :)

Podsumowanie!!

Plusy:

- łatwo się aplikuje,
- dobrze kryje,
- utrzymuje się przez wiele godzin,
- posiada szeroką gamę odcieni o różnych podtonach,
- nie zapycha i nie tworzy efektu maski,
- ładnie prezentuje się na zdjęciach ze względu na niski SPF 6.

Minusy:

- ma nieporęczne opakowanie, przez które niestety trochę produktu się marnuje,
- nieprzyjemnie pachnie.

Dodatkowo produkt ten został wyróżniony jako Kosmetyk Wszech Czasów przez Wizaż.pl :)

Dla mnie ten podkład jest prawie że idealny :) dajcie znać, czy ktoś z Was też go próbował i jakie ma wobec niego odczucia :)

Pozdrawiam
XOXO

czwartek, 12 marca 2015

Mac&cheese

Bywają takie dni, gdy trzeba coś zrobić "na szybko" i nie ma czasu wyskoczyć po zakupy. Szukam wtedy najprostszych rozwiązań. Zaglądam do lodówki, a tam w oczy rzuca mi się wielki kawałek goudy. W szufladzie, gdzie trzymam takie półprodukty jak makaron, ryż czy kasza, leży nie napoczęta jeszcze paczka świderków. Hmmm… A może by tak amerykański makaron z serem??Bomba kaloryczna, ale zawsze chciałam tego spróbować. Challenge accepted :D

Tak więc, jeżeli już Was zachęciłam, to będziecie potrzebować (dla 2-3 osób):

- pół paczki makaronu typu świderki,
- ok. pół kostki masła,
- 1/4 szklanki mąki pszennej,
- ok. 1 szklanki mleka,
- spora garść dowolnego utartego sera żółtego,
- przyprawy (w oryginale mamy sól, pieprz czarny oraz gałkę muszkatołową; ja jednak dodałam oprócz soli i pieprzu ostrą paprykę, czosnek, bazylię i oregano),
- ew. oliwa z oliwek do gotowania makaronu.

Przygotowanie:

1. Zaczynam od ugotowania makaronu al dente w osolonej wodzie z odrobiną oliwy z oliwek, by się nie kleił.



 2. Następnie przygotowuję sos beszamelowy: w garnku roztapiam masło. Następnie ciągle mieszając, stopniowo dodaję mąkę, tak by nie zrobiły się grudki. Tak powstałą mieszankę gotuję ok. 1 minutę, kolejno wlewając mleko (ciągle mieszając). Całość gotuję jeszcze na małym ogniu aż do zgęstnienia. Sos powinien mieć konsystencję gęstego budyniu. Na koniec do powstałego sosu wrzucam utarty ser i mieszam do całkowitego rozpuszczenia.





 3. Makaron przekładam do sporej miski, zalewam sosem serowym i doprawiam.


I voila :) Powiem krótko: #omnomnom ;P

Powodzenia i smacznego!!
XOXO

środa, 11 marca 2015

Wiosenne trendy 2015 + haul ubraniowy

Pogoda za oknem się zmienia i stopniowo można zacząć zrzucać z siebie te wszystkie ciepłe, ciężkie warstwy, a w szafie wprowadzić trochę więcej koloru. Mmmm… Czuję wiosnę :)

Ostatnio wybrałam się na zakupy, więc zanim wpadłam w zakupowe szaleństwo, postanowiłam sprawdzić, co też w tym sezonie "się nosi" i pokazać Wam to, co mnie najbardziej przypadło do gustu.

Jednym z najmocniejszych trendów będzie róż. Oczywiście chodzi tutaj o ten bardziej pastelowy, pudrowy czy też łososiowy, czyli taki, w którym każda kobieta będzie wyglądać świeżo i dziewczęco. Idąc tym tokiem, wybrałam parę zwiewnych bluzeczek, które świetnie uzupełnią każdą wiosenną stylizację, nadając jej lekkości.

Clockhouse

Clockhouse


Kolejny kolor, który miał swoje "pięć minut" już w zeszłym sezonie, to mięta. Do końca nie przekonuje mnie ten kolor. Zdecydowanie wolę odcienie błękitu. Jednak udało mi się go delikatnie przemycić, tylko i wyłącznie jako akcent.

Bershka

Modne będą też cienkie ramiączka, czyli wszystkie bluzeczki, sukieneczki o zwiewnej formie.

Amisu

Kolejny trend na pewno spodoba się płci przeciwnej ;) Są to wszelakiej maści przezroczystości. Mnie udało się znaleźć bluzę, która ma z przodu koronkę. Bez cielistej bielizny się nie obędzie ;)

Pull&Bear

W tym sezonie nadal królować będą crop topy. Mamy więc jeszcze trochę czasu na zbudowanie pięknych brzuchów ;)

Bershka

Bershka

Pora wiosenna nie może obyć się również bez sukienek. Ja wybrałam zwiewną, koronkową. Na pewno przyda się na sezon ślubny ;)

Amisu

Jednym z ciekawych trendów jest motyw zwierzęcy. Nie chodzi tutaj jednak o typową panterkę. U mnie torebka z pocieszną psią mordką ;)

Clockhouse




Wybrałam też parę rzeczy, które przydają się w każdej szafie :)

Accessoires

Pull&Bear

FBsister

Clockhouse

Niedługo spodziewajcie się wiosennego lookbooku :)

Pozdrawiam
XOXO