Kanapki, kanapeczki, kanapunie... Któż ich nie lubi?? :) Są dobre na każdą okazję - śniadanie, przekąskę, czy też do kolacji. Świetnie prezentują się jako "coś do przegryzienia", gdy mamy "wieczornych" gości. Jak sprawić, żeby wyglądały nieprzeciętnie i apetycznie?? Przedstawiam trzy wariacje kanapkowe: polską, skandynawską oraz włoską :)
Składniki (porcja jak na zdjęciu):
- 2 dowolne, najlepiej podłużne bułki (np. wiejskie, gdy przygotowujemy większą porcję dobrze sprawdzi się bagietka),
- masło do posmarowania,
- kilka plasterków dowolnej szynki (np. gotowanej),
- 1 jajko gotowane na twardo,
- majonez,
- parę plasterków sera mozzarella,
- parę plasterków pomidora,
- bazylia suszona,
- oliwa z oliwek,
- parę brykietów szpinaku mrożonego,
- sól, pieprz i czosnek (może być granulowany),
- parę plasterków łososia wędzonego.
Przygotowanie:
1. Najpierw wstawiam jajko. W międzyczasie przygotowuję szpinak - wrzucam go na rozgrzaną patelnię z dodatkiem oliwy z oliwek, gdy zmięknie dodaję sporo soli, pieprzu oraz czosnku. Odstawiam do wystygnięcia. Ugotowane jajko obieram i odstawiam do wystygnięcia.
2. Pieczywo kroję w dość cienkie paski i smaruję masłem.
3. Na kanapeczkę skandynawską wykładam odrobinę szpinaku oraz plasterek łososia.
4. Kanapeczkę włoską przygotowuję z plasterkiem sera mozzarella oraz pomidora, a także odrobiną bazylii i łyżeczką oliwy z oliwek.
5. Natomiast na kanapeczkę polską kładę plasterek szynki oraz jajka udekorowanego majonezem.
I voila :) Smacznego!!
XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz