Ostatnio moje gotowanie wygląda dość schematycznie. Mam parę szybkich, sprawdzonych przepisów, składających się z łatwo dostępnych produktów, i to właśnie one goszczą na moim stole. Jednak postanowiłam odświeżyć również przepisy, które w zasadzie przygotowywałam tylko raz, a jedynym dowodem na fakt ich istnienia były zdjęcia z Facebook'a. Tak więc dzisiaj odświeżamy przepis z zupą cebulową, którą robiłam tak dawno, że miałam naprawdę nie lada problem, żeby go odtworzyć. I w zasadzie odtworzony nie został, tylko powstał nieco nowy. A co, jak szaleć, to szaleć ;)
A zupka prezentuje się tak:
Zupa cebulowa z francuską nutą, po mojemu :) Gdyż oryginalnie francuska zupa cebulowa jest przygotowywana na białym winie, nie ma w niej "mięcha", a przykryta jest grzankami z czerstwej bagietki. Moja wersja trochę mięcha zawiera, ponadto ma duuuużo aromatycznych przypraw i śpi sobie pod pierzynką z ciasta francuskiego. A robię ją tak...
Czas przygotowania: ok. 50 min
Stopień trudności: łatwy
Składniki (dla 2-3 osób):
- 2 duże cebule,
- garść mrożonej włoszczyzny,
- 2 pałeczki kiełbasy (u mnie zwyczajna),
- pół kostki masła,
- 2 małe garstki tartego sera (u mnie gouda),
- 1 l bulionu (u mnie drobiowy, mile widziany też wołowy),
- 1 opakowanie surowego ciasta francuskiego,
- przyprawy (u mnie majeranek, rozmaryn, papryka słodka, chilli, sól i pieprz).
Przygotowanie:
1. Na rozgrzanej patelni roztapiamy 1/4 kostki masła, stopniowo, aby się nie przypaliło. W tym czasie obieramy cebulę i siekamy ją na wiórki. Następnie karmelizujemy cebulę na maśle z dodatkiem soli i pieprzu. Ważne jest to, aby cebulę podsmażać stopniowo, na niewielkim ogniu, gdyż właśnie wtedy wydobędziemy z niej ten słodkawy posmak :)
2. Bulion przelewamy do średniego garnka. Dodajemy karmelizowaną cebulę. Kiełbasę kroimy w kostkę i podsmażamy lekko na resztce masła. Następnie dodajemy do wywaru. Doprawiamy i gotujemy jeszcze przez ok. 5-10 min.
3. Zupę przelewamy do mały miseczek. Posypujemy tartym serem. Ciasto francuskie przekrajamy na 2-3 części (w zależności od liczby spożywających zupę ;)) i nakładamy na miseczki, dociskając brzegi. Pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku ok. 20 min.
I voila!! Lekko słodka, bardzo wyrazista i syta - idealna na jezienno-zimowe obiadki ;)
Pozdrawiam i smacznego!!
XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz