Mam na imię Monika. Dla przyjaciół Mała, Demonisia i wszelkie zdrobnienia mojego imienia :) W tym roku skończyłam 25 lat. Nie wiem, dlaczego, ale jest to dla mnie jakiś przełom. Może powodem jest fakt, że właśnie przeżyłam swoje pierwsze ćwierćwiecze... Podobno niektórzy płaczą w trakcie swoich 25-tych urodzin ;) Ale po kolei...
Nigdy jakoś specjalnie nie musiałam o siebie dbać (nie chwaląc się ;P). Dieta, ćwiczenia, kosmetyki - wszystko to wydawało mi się zbędne. Nie potrafiłam zrozumieć dziewczyn, które tak bardzo przejmowały się swoją wagą, pierwszymi zmarszczkami, które katowały się różnego rodzaju dietami, polegającymi głównie na tym, żeby nie jeść praktycznie nic. Sic!! - myślałam sobie. Byłam zadowolona z mojego wyglądu. Waga: 45-47 kg (wyluzujcie, mam jedyne 158 cm), cera: gładka jak pupcia niemowlaka. Dosłownie wpieprzałam wszystko, co nadawało się do jedzenia i nie musiałam się przejmować, że "o boże, przytyłam kilogram!!".
Niestety, człowiek się starzeje (nie żebym się czuła jakoś bardzo stara ;P) i jego organizm przestaje reagować tak, jak byśmy tego chcieli. Tak więc Demonisia przytyła 6 kg (!), pod oczami, dzięki wielu radościom, jakie przynosi jej życie, pojawiły się pierwsze zmarszczki i koszmarne cienie, a skóra, że tak powiem, zaczęła wiotczeć w strategicznych miejscach. Jakoś niespecjalnie to oczywiście zauważyłam, aż do pewnych wakacji...
Wakacje były oczywiście bardzo udane (dziękuję, słońce :*), ale... Pewnego razu przeglądałam zdjęcia z naszego tripu i... WTF??!! - to pierwsze, co przyszło mi do głowy. Kto to, do cholery, jest??!! Bo na pewno nie ja... Gapiłam się na te zdjęcia z opadniętą szczęką, bo po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Weszłam na wagę i się przeżegnałam. Potem oczywiście był płacz i gorzkie żale w rękaw mojego ukochanego.
I tak się to wszystko zaczęło. Postanowiłam wziąć się za siebie, z czego zrodziła się moja mała pasja kulinarna i treningowa :) Ale o tym później...
AAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaa pierwsza piszę komcia :P - to wiekopomna chwila!
OdpowiedzUsuńCzyta się z przyjemnością! Życzę wytrwałości! Wierna (tajemnicza)wielbicielka - czekająca na kolejne wpisy :D
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń