środa, 15 stycznia 2014

January Haul - Love Me Green, Yves Rocher, Recent Favourites & Giveaways

Pokończyło mi się parę moich ulubieńców, pozyskałam także paru nowych, dzięki próbkom m.in. z Glossybox. Są to naprawdę produkty godne polecenia. Sami się przekonajcie ;)


1. Love Me Green - pewnie Was nie zaskoczyłam :) Produkty z tej firmy pojawiają się chyba w co drugim poście :P Skończyło mi się opakowanie energetyzującego peelingu do twarzy, więc niezwłocznie postanowiłam zamówić kolejne. Niech Was nie zwiedzie pozornie delikatna formuła tego kosmetyku. Naprawdę dobrze oczyszcza. Polecam do każdego typu cery.

Oprócz peelingu zamówiłam jeszcze witalizujący szampon. I ten produkt polecam osobom, które borykają się z włosami przetłuszczającymi się. Kosmetyk intensywnie usuwa z włosów wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając je świeżymi nawet do trzech dni. Opakowanie jest przejrzyste, dzięki czemu doskonale widać, ile jeszcze produktu znajduje się wewnątrz. Ponadto mamy tutaj takie aktywne składniki, jak miód, aloes i glicerynę. Szampon nie zawiera parabenów. Jedyną jego wadą jest to, że czasami może lekko przesuszać, ale przy zastosowaniu jakiejkolwiek odżywki ten problem znika. A włosy są pięknie lśniące :)



2. Yves Rocher - po raz pierwszy zakupiłam kosmetyki z tej firmy i jestem naprawdę mile zaskoczona. Oprócz produktów, które faktycznie zamówiłam, znalazłam parę ciekawych gratisów oraz katalog z możliwością wyboru "prezentów" przy kolejnych zamówieniach za określoną kwotę. Bardzo fajnie :)

Właściwie złożyłam zamówienie, ponieważ bardzo spodobał mi się żel-płyn pod prysznic lub do kąpieli z serii Złota Wanilia, który pojawił się w grudniowym Glossybox. W tym produkcie najbardziej urzekł mnie jego słodki zapach i to, że pozostawia skórę przyjemnie gładką i nawilżoną. Ma też złote drobinki, które mają naszą skórę rozświetlić. Jedyne, co mogę mu zarzucić, to że trochę słabo się pieni i opakowanie jest nieporęczne (zakręcane), ale jestem mu w stanie to wybaczyć za ten obłędny zapach :) Plus także za niską cenę - 16,90 zł/400 ml.



Jak już sięgnęłam po edycję zimowo-świąteczną, to postanowiłam spróbować edycji z czekoladą. Do wyboru jest wersja czekolada&pistacja, czekolada&malina oraz czekolada&pomarańcza. Połączenie czekolady i maliny brzmi dla mnie zbyt słodko, ale dwóch pozostałych spróbowałam. Z edycji pistacjowej wybrałam mydło do rąk w płynie, a z serii pomarańczowej krem do rąk.

Mydełko dobrze oczyszcza, nie wysusza skóry i pachnie cudownie. Zapach ten jest dość intensywny i nie wszystkim może przypaść do gustu, ale mnie się bardzo spodobał. Nawet mój chłopak stwierdził: "To mydło NAPRAWDĘ ładnie pachnie" :)



Jeżeli chodzi o krem, to widziałam go już na kanale YouTube i kupiłam go z polecenia. Nie zawiodłam się. Konsystencja tego kremu jest bardzo lekka i przyjemna w stosowaniu. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, co w przypadku kremów do rąk jest bardzo ważne. No i ten zapach... Osobiście uwielbiam połączenie czekolady i pomarańczy :) Zapach ten trochę kojarzy mi się z czekoladami marki Lindt :) Krem oczywiście wędruje ze mną w torebce ;)



Miłym zaskoczeniem był dla mnie prezent "na powitanie" :) Otrzymałam próbkę perfum, żel-krem nawilżający do skóry normalnej i mieszanej oraz... pełnowymiarowe mleczko perfumowane!! Bardzo dziękuję, Yves Rocher :D Lubię takie prezenty :P

Perfum jeszcze nie sprawdzałam, natomiast żel-krem stosuję teraz codziennie rano, bo ostatnio moja skóra potrzebuje ukojenia. Mam wrażenie, że jest lekko podrażniona, a ten krem przynosi jej delikatne ukojenie. Ma bardzo fajną, szybko wchłaniającą się konsystencję i miły zapach. Naprawdę duży plus ;)




Jeżeli chodzi o mleczko, to mam mieszane uczucia. Nie zrozumcie mnie źle, sam kosmetyk jest całkiem przyzwoity: dobra konsystencja, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, ładnie pachnie, aczkolwiek, jeżeli ktoś nie lubi takich perfumowanych zapachów, to nie polecam. Ale opakowanie jest po prostu tragiczne!! Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby wydobyć produkt z buteleczki, która jest zakręcana, ma niewielki otwór, przez który wydobywa się niewielka tylko ilość kosmetyku, a sama buteleczka jest twarda, więc nawet nie można jej za bardzo ścisnąć. Na razie produkt jest pełny, ale gdy będzie na wykończeniu, to nie wiem, jak sobie z nim poradzę. Zdecydowanie jestem na nie przez to opakowanie :/


W paczce znalazłam również katalog, który oferuje dużo promocyjnych cen oraz upominki dla osób polecających kosmetyki z Yves Rocher. Upominki dostają zarówno osoby polecające, jak i te, które składają zamówienie. Poniżej pokażę Wam jedną z ciekawszych ofert. Jeżeli ktoś z Was chciałby takie zamówienie złożyć, to dajcie znać. Obydwie strony na tym skorzystają ;)



3. Moi ulubieńcy - to tylko część kosmetyków, które weszły na stałe do mojej pielęgnacji. Nie raz już o nich wspominałam, więc żeby nie przedłużać tych wypocin, po prostu zamieszczam Wam zdjęcia ;)


Tołpa - krem pod oczy

Bioderma - płyn micelarny

Aussie - odżywka do włosów

Batiste - szampon na sucho

Jeszcze jedna nowość to korektor Loreal True Match. Często polecany na YouTube, więc postanowiłam wypróbować. Korektor ten występuje w kilku odcieniach. Ja wybrałam dość jasny, ponieważ zależało mi na rozświetleniu skóry pod oczami. Po pierwszej aplikacji miałam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo spodobało mi się to, że dobrze rozświetla i kryje, z drugiej miałam wrażenie, że się roluje i podkreśla tym samym zmarszczki pod oczami. Jednak po kilku zastosowaniach jestem na tak :) Widocznie przy pierwszej aplikacji nałożyłam za dużo pudru sypkiego. Teraz nakładam go tylko odrobinę albo w ogóle pomijam i jest OK. Dużą zaletą tego kosmetyku jest konsystencja, która dobrze się blenduje i stapia ze skórą.


A teraz to, na co wiem, że niektórzy czekaliście, czyli małe rozdanie :)  Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, mam dla Was zestaw próbek z Love Me Green, abyście mogły pokochać tę firmę kosmetyczną tak samo mocno jak ja ;), oraz voucher ze zniżką na zakup edycji świątecznej Yves Rocher. Zniżka obowiązuje na jeden wybrany produkt (-30%) lub na jeden zestaw świąteczny (-10%) do wykorzystania do końca stycznia.






Jedyne co musicie zrobić, to polubić mój profil na Facebook'u tutaj oraz zostawić komentarz pod tym postem, w którym napiszecie, dlaczego Waszym zdaniem warto używać kosmetyków naturalnych i organicznych. Czekam na Wasze wpisy do niedzieli wieczora i wysyłam ;) Uwierzcie mi, że warto :)

Powodzenia :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz